Blog

Idąc za namową Kaduceusza (i po tym jak dowiedziałem się od Sejiego, że w bazie czasopism nie umieszczamy szekspiro-języcznych rzeczy) postanowiłem zrecenzować kolejny mag RPG'owy, tym razem padło na Arcane. To dość dziwne uczucie recenzować coś do czego czuje się tak wielką nostalgię. Przygodą z Arcane (brytyjskim miesięcznikiem o rpg który ukazywał sie w latach 95-98) zacząłem od numeru ósmego z 1996 roku (masakra to już dekada minęła), znalazłem go w księgarni (leżał koło Dragon'a - na coś się jednak Dragon przydał) podczas wakacji spędzonych na obczyźnie (jeżeli mnie pamięć nie myli to pod...

Wczoraj rozegraliśmy pierszą sesje "Forge of Fury". W ramach eksperymentu, gram z czwórka kumpli w DnD według zasad podręcznikowych, żadnego dryfu, żadnych ściem, (prawie) zero "GM Fiat", DM pod groźbą śmierci nie używa złotej zasady, większość rzutuów wykonuje przed zasłonką DM. DOdatkowo - figurki, ścieralne maty, żetoty i całe to dobro z jakim DnD do nas przychodzi. Gramy na D20 (3.5), przejechałem się już podczas tworzenia postaci, gdyby nie Red Blade nigdy nie udałoby mi się skończyć (szczególnie rozwalił mnie wybór ekwipunku, ale Dungeonujemy, więc trzeba było zapopatrzyć sie w liny, oli...

Na ostatnim konwencie sprezentowany mi został drugi numer pisma o wdzięczenym tytule "Crusader". Jak sie okazało jest to pisemko wydawane przez "Troll Lord Games" i nic by w tym dziwnego pewnie nie było, ot kolejny mag RPG'owy, gdyby nie wstępniak, w którym naczelny zapewniał czytelnika że oto trzyma w rękach nowy standard wsród magów o grach fabularnych, publikacje, która odmieni "skostniałą" niszę roleplayowych periodyków (przynajmniej po tej stronie oceanu). No cóz, jak sie okazało po wstępnym zapoznaniu się z treścią Crusader, ma tylko jeden cel - promocje "nowego" systemu Troll Lorda -...